31 maja 2013

Wakarimasen 3/9

 Przepraszam, że tam długo czekaliście, ale rodzice prawie dowiedzieli się co to jest Yaoi....
Mój młodszy brat(lat 7) biega po domu i krzyczy Urukai.... Czyżby coś proponował?
___________________________________________________________________________________
Rodzice siedzieli przy stole w kuchni.
-Takanori- Paczcie pamiętają moje imię!-Musimy porozmawiać.
-Przykro mi teraz nie mogę-Będziemy rozmawiać na moich warunkach, pomyślałem i skierowałem się na górę, do mojego pokoju.
-Takanori, wróć-wydarł się ojciec. Zmierzyłem go wzrokiem.
-Bo co?! Uderzysz mnie jak ostatnim razem, czy może się dalej posuniesz-mówiłem cichym jadowitym głosem-Wracam do siebie-Odwróciłem się na pięcie i odeszłem. Usiadłem na łóżku i sięgnąłem po kartkę i ołówek. Zacząłem pisać.
-Naite naite nakiyandara egao no mama de iyou
naite naite egaokuretara boku no soba ni zutto

Madobe kara sasu asahi ga itsumo chigaku mieta
ki ga omoi no wa saki ga mieta kara darou
kabin ni yureru mimai no hana ga kareru koro wa
Nie umiałem dalej nic napisać. Po 5 minutach bezsensownego gapienia się w sufit odpłynąłem do krainy morfeusza. Obudziłem się,gdy słońce wschodziło. Okazuje się, że promienie padające z samego rana na twarz nie są najprzyjemniejszą pobudką, jaką mogę sobie wyobrazić. Zjadłem śniadanie ubrałem się i poszedłem do szkoły wraz z Reitą. Jeśli się przestanie zwracać uwagę na jego sarkastyczne uwagi, to nawet można się z nim zaprzyjaźnić. Każdy kolejny dzień mijał monotonnym rytmem. Wstać, zjeść, iść do szkoły, odrobić lekcje, spać.
~Piątek rano, sala od muzyki~
 Dzwonek. Przerwa. Wyszedłem z klasy i udałem się do następnej. Uwielbiałem w niej przesiadywać, ponieważ stały tam instrumenty. Muzyka przynosiła mi ukojenie, w najtrudniejszych chwilach. Ktoś wszedł do klasy. Nie podniosłem głowy, by zobaczyć kto to. Wystukiwałem rytm piosenki, którą pisałem od pierwszego spotkania z Aoi'm. Nie mogłem jej dokończyć, bo nie ważne co napisałem, wciąż nie było wystarczająco dobre do tego początku melodii zagranej przez Yuu. Podniosłem głowę, ponieważ ktoś puknął mnie w ramię. Tak, to był Aoi. Spojrzałem na niego złowrogim wzrokiem. Nie lubię, gdy ktoś przeszkadza mi pisać. Nawet jeśli tym kimś był Yuu.
-Tak?
-Skończyłeś?-odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Nie, wciąż brakuje melodii.
-Pokaż ten tekst- Wyciągnął  rękę po tekst. Usiadł wygodnie na ławce obok mnie, opierając rękę o gitarę.
Szybko przeczytał,i mi go oddał.
-Niezłe-stwierdził po chwili- Zaraz przyjdą tu Reita, Uruha i Kai. Może pomożemy Ci napisać melodię?
-Tak!-uśmiechnąłem się w odpowiedzi. Chwilę potem drzwi otworzyły się z hukiem i do klasy wbiegł Reita,  goniony przez Uruhę. Za nimi spokojnie wszedł uśmiechnięty Kai. 
-Co robicie?-dosiadł się do nas Kai.
-Melodię komponujemy do tekstu-Odparł Aoi- Kai, zobacz co sądzisz o tym-podał mu tekst.
Nic nie odpowiedział, tylko odłożył tekst i podszedł do perkusji.
-Aoi, Zagraj ze mną, bo na Uru i Reitę nie liczę
-Dobrze- Aoi zaczął płynnie grać na gitarzę.
Niesamowicie to brzmiało. Chwilę później, ku zaskoczeniu Kai'a Reita wziął bas, a Uruha gitarę. Dołączyli się do granej melodii. Teraz to ja zacząłem śpiewać. Na nasze szczęście, lub raczej nieszczęście do sali wszedł nauczyciel muzyki. Patrzył na nas dopóki, nie przestaliśmy grać.
-To było bardzo dobrze zagrane-powiedział po chwili wahania.Wyglądał tak jakby ważył każde słowo- Za miesiąc jest konkurs talentów, mam nadzieję że wystąpicie tak jako zespół.
Nie mógł dokończyć, bo zadzwonił dzwonek. Na tej lekcji siedziałem z Aoi'm. W połowie trwania zajęć nachylił się do mnie i szepnął na ucho.
-Co powiesz na "The GazettE"
-Ale na co?-spojrzałem na niego jak na idiotę.
-Nazwa zespołu, idioto- Uśmiechnął się do mnie z politowaniem.
-Oryginalna-odpowiedziałem po chwili.
-Shiroyama i Matsumoto nie gadać- Tą miłą konwersację przerwał nauczyciel.



1 komentarz:

Pisu, pisu, bo chcemy się rozwijać, a bez Twojej opinii tego nie zrobimy, ne?