Zaskoczyliście mnie komentarzami....Tak na serio... Uprzedzam, że teraz notki będę się rzadziej pojawiały...Zła szkoła bardzo zła... Złe osoby, które swoim zachowanie nie pozwalają pisać.... Druga autorka wyjeżdża do Francji(Jedziesz do Francji!) Wymiana..Tylko, by wyzdrowiała, bo się na kochana Rivaille rozchorowała. A uczy się od miesiąca francuskiego, więc módlmy się by Rivaille nie zgubiła się we Francji i do nas wróciła! Bo jak nie wróci to nie dodamy nowego opka, które razem z nią pisze.... Mam nadzieje, że lubicie ReitukiXD... No dobra blog zachorował na poważną ospę, objawiającą się dodawaniem ogromnej ilości Reituki... A to nowe opowiadanie jest według mnie super... A teraz 3 pytania do was
1. Chcecie prolog tego nowego opka?
2. Męczą was sprawdzianami w szkółkach?
3. Wolicie smutne zakończenia czy raczej szczęśliwe?
Szantaż- Bez komentarzy nie ma następnej notki
Za błędy winicie Rivaille....Sprawdzała to...
___________________________
Jaki jest sens w życiu? Skoro, ty nie widzisz, że Cię kocham. Każdy twój gest, uśmiech czy łza jest wyznacznikiem mojego szczęścia. Kiedy się śmiejesz, stoję obok i patrzę na Ciebie. Na twoje roześmiane oczy, urocze dołeczki w policzkach, które ukazują się tylko wtedy, gdy jesteś szczęśliwy. Kiedy widzisz mnie, skaczesz na mnie od tyłu i całujesz w policzek. Tak mnie witasz. Zawsze obejmuje Cię w pasie i mierzwię twoje włosy, a ty naburmuszony nadymasz policzki i gniewnie tupiesz nogą. Kiedy twoją twarz zdobią łzy, przytulasz się do mnie szukając pocieszenia. Wiesz, że nigdy Cię nie odtrącę, ale zastanawiasz się "dlaczego?". Zawsze, gdy o to pytasz uśmiecham się i nie odpowiadam. Miałem głupią nadzieję, że zrozumiesz, że Cię kocham, ale nie jak brata, nie jak ty mnie...
Jesteś jak motyl w zimie. Rzadki okaz - kruchy, delikatny, niepowtarzalny. Nie widziałeś swojej kruchości, zawsze pakowałeś się w największe niebezpieczeństwo. Podziwiam Cię, że nawet gdy jest Ci smutno starasz się wszystkim pomóc. Nigdy nie oczekujesz niczego w zamian. Często nie widziałeś uczuć innych. Dopiero ja ci uświadomiłem, że Ruki podkochuje się w Reiu. Jestem gotów zrobić dla Ciebie wszystko, lecz już nie daję rady. Miłość nie jest dla wszystkich.
Każdy twój dwuznaczny gest w stosunku do mnie jest zarazem cudownym przeżyciem, jak i najgorszą torturą (napisałam strukturą genetyczną... Zła biologia-od autorki). Nigdy nie odwzajemnisz moich uczuć.
Jest koniec próby. Proszę Cię, byś poszedł ze mną nad rzekę. Zaskoczony i lekko zdziwiony moją propozycją zgadzasz się. Nigdy Cię o nic nie prosiłem, po prostu byłem przy tobie. Idziemy w ciszy. Wyciągam telefon i wystukuje do reszty zespołu krótką wiadomość:
"Przepraszam... Bądźcie szczęśliwi". Nie chce, by przeze mnie cierpieli bardziej niż ja teraz. Nie mogę uchronić ich od wszystkiego co złe, ale staram się, by żyli jak najlepiej. Stajemy z Kai'm na moście. Zachód słońca, trzymamy się za ręce jak zakochani. Szkoda, że nigdy nimi nie będziemy.
- Kai.
- Aoi - zaczynamy równocześnie.
- Proszę, ty pierwszy- mówi mój ukochany.
Jak to pięknie brzmi.
-Yutaka, proszę Cię, bądź szczęśliwy... Przepraszam- mówię, po czym biorę głęboki wdech.
Robię krok w twoim kierunku i całuje Cię. W usta. Marzyłem, by ich skosztować. Są takie delikatne jak sobie wyobrażałem. Zanurzam dłoń w twoich włosach. Zaskoczony otwierasz usta, z czego chętnie korzystam, wślizgując się do środka językiem. Chyba mogę sobie na to pozwolić, skoro to mój ostatni pocałunek. Badam językiem twoje podniebienie. Nie odpychasz mnie. Chciałbym, by ta chwila trwała wiecznie. Powoli odsuwam się. Słodko wyglądasz z rumieńcami. Szepczę "Kocham Cię" i po dłuższym zastanowieniu dodaję: "Przepraszam". Rzucam się w odmęty rzeki. Biorę ostatni oddech i radosny zamykam oczy. Wyznałem Ci swoje uczucia, a ty już nie będziesz mnie mógł znienawidzić, że cię pokochałem. To chyba trochę samolubne, prawda? Podbiegasz przerażony do barierki i krzyczysz, ale ja już tego nie słyszę. Zegnaj ukochany. Moje już martwe wargi wyginają się w uśmiechu.
Skaczesz za mną. Wyciągasz martwe ciało. Dzwonisz przerażony do chłopaków. Chwile później przybiegają. Płaczą. Przecież prosiłem ich, by tego nie robili. Idioci. Ruki wtula się w tors Reity. Płacze w jego czułych objęciach. Momentalnie wyobraziłem sobie Ciebie w swoich ramionach. Obraz zamazuje się. Posyłam pocałunek w twoim kierunku i osuwam się w ciemność.
Masz talent! Wykorzystaj go dobrze w przyszłości :)
OdpowiedzUsuń1. Prolog to wprowadzenie. Więc jeśli chcesz, aby opowiadanie od początku było jasne, to oczywiście, pisz, z chęcią przeczytam. Jeśli zaś wolisz, by było to trochę takie "łaaał" i czytelnik musiał trochę dłużej zastanowić się nad sensem, to tego nie rób. Oczywiście, nie oznacza to, że opowiadania z prologiem są mniej ciekawe, nie, wszystko zależy od rodzaju, długości i rzecz jasna- autorki.
OdpowiedzUsuń2. Czymże byłoby wspaniałe i kolorowe życie bez tych jakże cudownych i potrzebnych sprawdzianów?
3. Nie wiem. Po prostu wiem. Kocham puchate zakończenia, zwane popularnie "happy end'em". Ale nadmiar smutów spowodował, że za każdym razem, gdy czytam coś z działu "kawaii" wydaje mi się, że są zbyt szczęśliwi, że jednak będzie smutne zakończenie. A może to nie przez opowiadania?
Nie znaczy to też, że nie lubię tych smutniejszych. Kocham wszystko, co wychodzi spod twórczości yaoistek. ヽ(*≧ω≦)ノ
4. Francja? JAKA FRANCJA?! Ja chcę Rivaille i kolejne części Reituki.(◕‿◕✿)
A wracając do komentarza właściwego...
Shot bardzo mi się podobał. Zwłaszcza paring <3
To jak Aoi cierpliwie znosił brak odwzajemnionej miłości, a może inaczej- brak wiedzy o odwzajemnionej miłości, było wręcz heroicznym wyczynem. Wszystko z uwagi na to, że troszczył się o Yutakę, który- przestraszony tym, że jego najlepszy przyjaciel miewa sny z nim w roli głównej- straciłby ramię, w które mógł się wypłakać. I żeby Yuu jeszcze wiedział, jak bardzo się mylił...
Z racji tego, że jestem dosyć płaczliwą osóbką- wzruszyłam się. Do tego wzmianki o Reituki, no po prostu pięknie. Śmierć Shiro przelała czarę goryczy. Płakałam jak bóbr. Jedynym pocieszeniem- marnym, ale pocieszeniem- jest to, że Yuu odszedł szczęśliwy. Tylko czy wyznanie uczucia i krótki pocałunek może zapewnić samobójcy szczęśliwy koniec?
Shot był wspaniały, więcej takich. :3
Życzę weny, lżejszych tortur w szkole i pozdrawiam.
Kaoi <3 *w* plakalam, to bylo takie smutne ;...; a reituki stalo sie juz nudne.
OdpowiedzUsuńO kurcze, smutne i piękne zarazem. Wzruszyłam się, naprawdę. Nawet pojawiło się kilka łezek ;( Dlaczego Aoś to zrobił, to takie smutne, dlaczego ficki, które najbardziej mi się podobają zawsze kończą się w ten sposób?! Jednym słowem masz talent, więc pisz dalej. Czekam na więcej twoich opków.
OdpowiedzUsuńA teraz do pytań:
1. Bardzo chętnie przeczytam prolog do nowego opka. :) Już nie mogę się doczekać.
2. Sprawdzianów i kartkówek mam tyle, że zastanawiam się czy tydzień szkolny nie jest za krótki żeby to wszystko pomieścić.
3. Uwielbiam smutne zakończenie, bo one uwalniają ze mnie wszystkie emocje, kocham je po prostu. Ale nie mówię, że szcześliwe zakończenia są niefajne, ależ skąd, lubię od czasu do czasu przeczytać coś z happy endem dla poprawy humoru. :)
Ten wasz blog jakoś na mnie dziwnie działa, bo piszę komentarze, dziwne bo dziwne, ale komentarze. Jestem w szoku, że potraficie pisać takie opowiadania, które wręcz zmuszają mnie do napisania koma. Szacun :D
wierna fanka twoich ficków: Ju-chan
Boże.... Piękne ;____; <3
OdpowiedzUsuń